Zamierzasz odstąpić leasing? Uważaj na podejrzane propozycje

Cesja jest jedną z opcji wyplątania się z niechcianego leasingu. Przedsiębiorcy, którzy przeszacowali swoje możliwości finansowe lub wpadli w chwilowe kłopoty z płynnością, co w czasie pandemii koronawirusa staje się dość powszechne, mogą w ten sposób oddać leasing innej firmie, nie narażając się na kolejne koszty przedterminowego zakończenia umowy lub windykacji. Niestety oszuści nie mają litości i chętnie wykorzystują takie sytuacje…

Masz kłopoty finansowe? Oddaj leasing (cesja), to lepsze niż zwrot przedmiotu lub windykacja

Przedsiębiorcy spłacający leasing, którzy wpadli w kłopoty finansowe, często szukają sposobu jak się z niego wyplątać. Są w zasadzie trzy sposoby, które to umożliwiają:

1. zwrot przedmiotu do leasingodawcy i rozliczenie umowy
2. wcześniejszy wykup z leasingu i sprzedaż na wolnym rynku
3. cesja umowy, czyli oddanie leasingu firmie/osobie trzeciej

Pierwsze dwa sposoby są dość kosztowne i uciążliwe, dlatego to cesja stała się obecnie bardzo popularnym sposobem wybrnięcia z niechcianej umowy. Wystarczy zamieścić ogłoszenie w jednym z popularnych serwisów ogłoszeniowych i poczekać aż zgłosi się ktoś zainteresowany przejęciem leasingu.

O tym, jak skutecznie odstąpić leasing i z czym to się w ogóle wiąże, także na gruncie podatkowym, piszemy obszernie w naszym poradniku Cesja leasingu – wszystko o przejęciu umowy

Uważaj na podejrzane propozycje

Oczywiście na ogłoszenie o odstąpieniu leasingu najczęściej odpowiadają uczciwi przedsiębiorcy, którzy są faktycznie zainteresowani przedmiotem (najczęściej samochodem), który ktoś chce oddać, ale jest to także pole do działania dla oszustów. Niestety mają oni ten „dar”, że doskonale wyczuwają, kto znalazł się w trudnej sytuacji i próbuje za wszelką cenę pozbyć się leasingu.

Potrafią odpowiedzieć na ogłoszenie, proponując „dziwne” rozwiązania. Zamiast od razu przejąć leasing, składając odpowiedni wniosek i dokumenty do leasingodawcy, proponują, np., że podnajmą przedmiot na jakiś czas za wynagrodzeniem, a cesji dokonają później. Naturalnie podają przy tym różne – często dość wiarygodne – argumenty, żeby namówić ogłoszeniodawcę do takiego rozwiązania. A trzeba przy tym pamiętać, że im większa potrzeba (desperacja), żeby wybrnąć z leasingu, tym czujność mniejsza…

Czym to grozi?

Tymczasem takie tymczasowe „podnajęcie” przedmiotu leasingu może bardzo źle się skończyć. Jeśli podnajmujący okaże się nieuczciwy i przedmiot leasingu „zniknie”, wówczas leasingobiorca będzie musiał ponieść wszystkie tego konsekwencje. Nie dość, że utraci przedmiot (np.: samochód), to będzie musiał nadal spłacać pozostałe do końca leasingu raty i wykup. Najczęściej nie ma co także liczyć na odszkodowanie, gdyż przedmiot został przekazany oszustom dobrowolnie, więc najczęściej nie mamy tu do czynienia z przestępstwem kradzieży, tylko przywłaszczenia, a ubezpieczyciele zazwyczaj odmawiają wówczas wypłaty odszkodowania.

Oczywiście można próbować szukać przedmiotu i ścigać podnajmującego prawnie, w tym karnie, ale – jeśli sprawa była z góry ukartowana – to najczęściej okazuje się, że podnajmującym była np.: jakaś firma/spółka z zerowym majątkiem, zarejestrowana na tzw. słupa – czyli w praktyce nie ma szans, żeby cokolwiek odzyskać.

Nasze rady – jak nie dać się oszukać

1. Przede wszystkim unikaj „dziwnych” rozwiązań proponowanych przez zainteresowanego twoją ofertą. Jeśli chcesz oddać leasing, to nie ma nic prostszego niż złożyć wniosek o cesję do swojego leasingodawcy, podając dane firmy zainteresowanej przejęciem umowy. Jeśli finansujący wyrazi zgodę, to sprawa jest załatwiona.
2. Jeśli jednak przejmujący nalega na jakąś formę podnajmu lub tym podobne rozwiązanie, to koniecznie sprawdź jego wiarygodność. Co to za firma, kto jest jej właścicielem/udziałowcem, gdzie ma siedzibę, czy faktycznie działa itd.?
3. Chcąc podnająć przedmiot, musisz koniecznie poinformować o tym leasingodawcę i uzyskać jego zgodę, a dodatkowo upewnić się, że ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w przypadku ewentualnego przywłaszczenia przedmiotu przez podnajmującego.

Ostrożnie podchodź także do ogłoszeń typu „przejmę leasing”

Pamiętaj dodatkowo, że wszelkie ogłoszenia typu „przejmę leasing” także są obarczone większym ryzykiem. Oczywiście, jeśli ktoś poszukujący umowy do przejęcia chce od razu dokonać cesji, to nie ma problemu, ale jeśli będzie proponował inne rozwiązania, które mają doprowadzić do wydania mu np.: samochodu bez przepisania na niego leasingu, to powinna zaświecić się tzw. czerwona lampka.

Zasada ograniczonego zaufania zawsze na czasie

Niniejszym artykułem nie chcemy cię straszyć lub zniechęcać do cesji. Opisane tu ryzyka to zdecydowany margines, niemniej w biznesie (i nie tylko) zawsze warto stosować zasadę ograniczonego zaufania i jeśli już musisz lub chcesz iść komuś na rękę, godząc się na nietypowe rozwiązania, to musisz mieć pewność, że masz do czynienia z wiarygodnym partnerem.

Wyszukiwarka ofert leasingowych

Skontaktuj się z najlepiej ocenianymi leasingodawcami,
otrzymaj od nich oferty leasingu
i w prosty sposób wybierz tańsze finansowanie

Sprawdź, jak działa Wyszukiwarka

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Autor: Michał Krupiński

Jestem autorem tego artykułu. W branży leasingowej działam od 2000 roku, co – jak łatwo policzyć – daje ponad 20-letnie doświadczenie. Od 2009 jestem wydawcą i współzałożycielem serwisu FmLeasing.pl.

Chętnie odpowiem na pytania dotyczące niniejszej publikacji. Kontakt i więcej informacji o mnie na stronie: Michał Krupiński